Jakub
Temat:
Żyjemy w świecie opcji. Wystarczy wejść na Zalando, czy chociażby Netflix. To nie jest żart, że wybór filmu czy serialu do oglądania trwa dłużej niż jego oglądanie. W pracy też mam problemy. Czy moja propozycja jest już wystarczająco dopracowana? Czy moja idea zostanie zrozumiana? Czy powinienem już pisać e-maila? I tak dalej, i tak dalej. Temat zapowiadał się być bogaty w dane.
Zbieranie danych:
Korzystałem ze sprawdzonego już systemu. Ustawiłem powiadomienia w telefonie co godzinę (z wyłączeniem nocy) i co godzinę robiłem pisemną ewidencję minionych momentów niezdecydowania. Z czasem wyklarowały się kategorie: niezdecydowanie związane z pracą kreatywną (np. szczegóły projektów graficznych), związane z jedzeniem (kiedy i co jeść?), niezdecydowanie związane z relacjami z innymi ludźmi (czy pisać/dzwonić?), związane z higieną i ubraniem (co ubrać, kiedy się myć?), związane z zakupami (przeglądanie ofert, czytanie recenzji).
Rysowanie:
Danych miałem dość dużo. Zarejestrowałem ponad 130 momentów niezdecydowania. W czasie rysowania kartki pomysły były cztery 🙂 Ostatecznie zdecydowałem się na wizję artystyczną, tj. pokazanie różnorodności tych momentów. Bo były wśród nich dylematy istotne, np. czy na pewno samochód, który planuje kupić, jest dobrą opcją, ale też błahostki, np. jaki wybrać font w grafice reklamowej. Ostatecznie wszystkie decyzje wrzuciłem do jednego worka. Mam nadzieję, że moja kartka dobitnie pokazuje, że życie nie jest proste i tylko czarno-białe.
Kartka Klaudii:
Posiadanie dzieci to praktycznie dodatkowy etat. Sam dzieci nie mam, ale kartka Klaudii ewidentnie to pokazuje. Podoba mi się system a’la labiryntów codzienności. Dobrze obrazuje temat niezdecydowania. Jestem pewny, że wiedza i doświadczenie Klaudii odgrywają rolę nici Ariadny ;).
Proces:
Klaudia
Temat:
Byłam ciekawa tego tygodnia. Wiem, że często się waham. Dążę jednak do tego, aby jak najwięcej powtarzalnych i błahych czynności w moim życiu następowało automatycznie, tak, abym nie musiała o nich pamiętać i miała więcej energii na ciekawsze problemy.
Zbieranie danych:
Przeraziła mnie wizja szczegółowego zbierania danych. Szczególnie, że czekał mnie ciężki tydzień w pracy, który powinnam spędzić raczej w skupieniu, niż zapisując wszystkie momenty zawahania. Postanowiłam zatem każdego wieczoru przechodzić w myślach powoli przez cały miniony dzień i zapisywać mniejsze i większe decyzje, które musiałam podjąć.
Rysowanie:
Początkowo zupełnie nie miałam koncepcji, jak zaprezentować mój decyzyjny miszmasz. Po przeanalizowaniu danych i podzieleniu ich na kategorie tematyczne zauważyłam, że niektóre decyzje były dla mnie ciekawe i prowokujące do myślenia, a inne błahe lub nudne. Postanowiłam to wykorzystać.
Dodatkowo zależało mi na tym, aby pokazać, że każdy dzień to ciąg bardzo różnych decyzji.
I tak powstała moja kartka, z której nie jestem do końca zadowolona, ale przynajmniej spróbowałam czegoś zupełnie nowego 🙂
Kartka Jakuba:
Widać, że Jakub zbierał dane co godzinę, a ja tylko raz dziennie – udało mu się zapisać o ponad 50 więcej rekordów niż mi 😉 Podoba mi się kształt przypominający fale. Momenty zawahania przypływają i odpływają. Gdy jeden problem zostanie rozwiązany, pojawia się kolejny.
Proces: