Kategorie
Bez kategorii

Tydzień 52

Jakub

Temat:
Pożegnania. Projekt Dear Data Poland był dla mnie bardzo ciekawym doświadczeniem. Cyklicznie wymuszał moją kreatywność. Mój umysł przez cały rok pracował na wyższych obrotach. Zbieranie danych bywało bardzo męczące, podobnie jak szukanie pomysłów na ich wizualizacje. Z większość kartek nie jestem dostatecznie zadowolony, warto jednak było ten projekt realizować dla tych kilku kartek ulubionych. Bardzo dziękuję Krzysztofowi za podchwycenie mojego pomysłu na start polskiej edycji Dear Data oraz Klaudii za zastąpienie Krzysztofa i uratowanie tego projektu. Mam nadzieję, że nasze kartki powstałe w tym projekcie będą dla nas wspaniałą pamiątką na całe życie.

Zbieranie danych:
Do tematu ostatniej kartki podszedłem dosłownie. Liczyłem i kategoryzowałem pożegnania, których byłem uczestnikiem. Były to pocałunki, przytulenia, handshake, słowa lub tekst.

Rysowanie:
Kartka przedstawia chronologię wszystkich moich pożegnań z całego tygodnia. Im większy symbol, tym czulsze pożegnanie.

Kartka Klaudii:
Klaudia podeszła do tematu podobnie jak ja, jednak znacznie bardziej go zgłębiając. Klaudia, trzymaj się, jesteśmy w kontakcie, do usłyszenia, do zobaczenia 😉

Proces:

Klaudia

Temat:
O nie, to już koniec. A może: uff, to już koniec? Targają mną sprzeczne uczucia 🙂 Z jednej strony nie chcę się żegnać. Dear Data było dla mnie ciekawym i kreatywnym urozmaiceniem tygodnia. Z drugiej strony przekonałam się, jak ciężko jest nieustannie myśleć o zbieraniu danych i zachować regularność w nadawaniu pocztówek. Bywały kryzysy, ale widok nowej kartki w skrzynce pocztowej rekompensował poświęcony czas i wysiłek. Uważam, że nasza galeria kartek jest imponująca!

Zbieranie danych:
W tym tygodniu pożegnań było o wiele więcej. Zapisywałam je w notesie lub na telefonie. Mam nadzieję, że nie pominęłam więcej niż 10% pożegnań.

Rysowanie:
Ostatnia kartka zasłużyła na więcej niż jeden wykres. A pożegnania niejedno mają imię. Odbywają się o różnych porach dniach. Czasami są bardzo formalne, czasami serdeczne i czułe. Bywało, że miałam po nich zły nastrój. I mimo że cały tydzień spędziłam w Warszawie, witałam i żegnałam się z rozmówcami z całej Polski. Niektóre pożegnania wypowiedziałam, inne napisałam tekstowo. I te wszystkie aspekty znalazły się na kartce. Wyszedł misz-masz, ale tak miało być.

Kartka Jakuba:

Wiedziałam, że Jakub zakończy projekt kółkami 🙂 Nie mogło być inaczej! Podoba mi się mocne zaakcentowanie pocałunków. 

Jakub, daliśmy radę! Do zobaczenia i może jeszcze uda nam się wspólnie zrealizować jakiś projekt!

Proces:

Kategorie
Bez kategorii

Tydzień 51

Jakub

Temat:
Prywatność. Czuję, że w najbliższym czasie to słowo może być odmieniane przez wszystkie przypadki. Bardzo dużo ludzi nie zdaje sobie sprawy ile i jak cennych danych zostawia w internecie. Niesamowicie rozwija się OSINT (open- source intelligence). Giganci technologiczni co chwilę przypominają nam o starannym zabezpieczeniu swoich kont, chociażby przez uwierzytelnianie dwuskładnikowe. Mimo wszystko, chyba musi się wydarzyć olbrzymi fuck-up, żebyśmy baczniej przyjrzeli się danym, które zostawiamy w internecie. 

Zbieranie danych:
Od bodajże dwóch lat prowadzę dokładną ewidencję kont, które zakładam w rożnych usługach. I co najważniejsze, staram się je mocno ograniczać. Postanowiłem te dane wykorzystać przy okazji rysowania kartki.

Rysowanie:
Postanowiłem sprawdzić, firmy z jakich państw administrują generowanymi przez mnie danymi z różnych usług. Dominują dwa kraje: Polska i USA.

Kartka Klaudii:
Klaudia do tematu prywatności podeszła zupełnie inaczej. I to właśnie dlatego ten projekt jest taki ciekawy. Kartka Klaudii jest enigmatyczna i brawo, w końcu jej treść dotyczy prywatnych spraw.

Proces:

Klaudia

Temat:
Zastanawiałam się, jak podejść do tego tygodnia. Prywatność kojarzy mi się z czasem spędzonym w samotności, ale to już było “rysowane” w tygodniu 30 🙂 Postanowiłam się przyjrzeć moim uczuciom, myślom, przekonaniom, reakcjom. Ile słów wypowiedziałam, a ile zachowałam dla siebie? Ile myśli było na tyle prywatnych, że nie chciałabym się nimi dzielić z nikim innym?

Zbieranie danych:
Na bieżąco zapisywałam niewypowiedziane myśli i reakcje, które przychodziły mi do głowy w reakcji na czyjeś zachowanie. Podejrzewam, że nieświadomie pominęłam część danych. Po prostu nie zawsze pamiętałam, aby je przelać na papier.

Rysowanie:
Długo myślałam nad koncepcją. Nie chciałam zdradzić zbyt wiele. Nie wypowiedziałam przecież tych myśli i wcale tego nie żałuję. Większość reakcji powstała pod wpływem emocji i ich wypowiedzenie mogłoby mieć odwrotny skutek do zamierzonego. Dlatego skorzystałam z dymków konwersacji i zaszyfrowałam sekretne zdania.

Kartka Jakuba:

Bardzo spodobało mi się podejście Jakuba do tematu. Nie pomyślałam o prywatności w Internecie. Zebranie informacji na temat siedzib firm, które administrują danymi osobymi, to oryginalny i niebanalny pomysł.

Proces:

Kategorie
Bez kategorii

Tydzień 50

Jakub

Temat:
Kilka lat temu w systemie operacyjnym iPhone’ów pojawiła się funkcja “Czas przed ekranem”, której celem miało być uświadomienie użytkownikom, ile czasu spędzają patrząc w ekran swoich smartfonów i że warto zacząć go limitować.

Zbieranie danych:
I z tej właśnie funkcji telefonu skorzystałem, żeby sprawdzić ile czasu ekran mojego telefonu jest wybudzony. Wynik 14% w stosunku do całej doby jest dla mnie zadowalający. Na pewno w moim otoczeniu jest wiele osób, które mają ten wynik przynajmniej dwa razy większy.

Rysowanie:
Prosty wykres kołowy. Finisz projektu = proste środki wyrazu 😉 Lubię w tej kartce niedokładnie kreskowane wypełnienia okręgów.

Kartka Klaudii:
Lustrzane odbicie wykresu utrudnia interpretację danych. W XXI wieku telefonu częściej używamy do szukania informacji, niż komunikowania się z innymi ludźmi. Kartka Klaudii to odzwierciedla.

Proces:

Klaudia

Temat:
Mam na telefonie tylko kilka ciekawych aplikacji. Wszystkie inne z premedytacją odinstalowałam, aby nie okradały mnie nadmiernie z czasu i energii (Facebook, LinkedIn etc.). Z telefonu korzystam głównie do wyszukiwania informacji, komunikacji ze znajomymi czy korzystania z mapy. W tym tygodniu chciałam się przekonać, czy naprawdę tak jest! 

Telefon jest dla mnie również źródłem podcastów i audiobooków, jednak tego nie wliczam, ponieważ podczas słuchania nie patrzę w ekran. 

Zbieranie danych:
W ustawieniach mojego telefonu można sprawdzić, ile czasu spędziłam w poprzednich 7 dniach w różnych aplikacjach. Dzięki temu nie musiałam się martwić o zbieranie danych.

Rysowanie:
Od jakiegoś czasu chciałam wykorzystać stream graph. Wydaje mi się, że pasuje do tego typu danych, jednak popełniłam jeden zasadniczy błąd, który uświadomiłam sobie już po narysowaniu kartki. Zupełnie nie wiem czemu zrobiłam odbicie lustrzane. To nauka i wniosek na przyszłość.

Kartka Jakuba:

Pocztówka skojarzyła mi się z Pacmanem 😉 14% * 24h = ponad 3h wybudzonego telefonu. U mnie wychodzi 1.5h, więc o połowę mniej. Ale prawda jest taka, że nadrabiam czasem spędzonym przed laptopem….

Proces:

Kategorie
Bez kategorii

Tydzień 49

Jakub

Temat:
Temat rzeka, nie wiadomo co badać. Całe szczęście w tym tygodniu pracowałem na dość obszernym pliku excela, który mnie zainspirował. Postanowiłem spisywać wszystkie arkusze kalkulacyjne z jakimi miałem styczność i spisywać liczbę wierszy w nich występujących.

Zbieranie danych:
Zadanie nie było trudne. Kontakt z arkuszami danych mam w pracy i w domu. Najczęściej jest to excel lub arkusze google. Na bieżąco w notatce w telefonie spisywałem liczbę wierszy oraz to czy były to moje arkusze prywatne, zawodowe czy arkusze tylko mi prezentowane. Zastanawiało mnie to, jaka będzie średnia skomplikowania tych arkuszy. Moje obserwacje wykazały, że najczęściej to były arkusze proste, mało rozbudowane. Z wyjątkiem tego największego, który zainspirował mnie do tego badania.

Rysowanie:
Oczywiście nie mogłem się oprzeć, żeby nie skorzystać z mojej ulubionej techniki prezentowania danych za pomocą powierzchni okręgów. Myślę, że dobrze oddaje ten wykres oddaje to co planowałem przekazać.

Kartka Klaudii:
Bardzo ciekawy pomysł. Sam sprawdziłem ile średnio odwiedzam stron (podobna liczba). Cieszy mnie, że weekendy masz spokojne i odpoczywasz od ekranu komputera :). Sam wykres bardzo mi się podoba poprzez klarowne połączenie dwóch wykresów, zmienił bym ułożenie etykiet osi dni tygodnia z prawej na lewą 😉

Proces:

Klaudia

Temat:
W tym tygodniu można było popłynąć i zbadać tak naprawdę wszystko 🙂 W pierwszej chwili chciałam zapisywać różne liczby z mojego codziennego życia i te, z którymi się zetknęłam (np. liczba kalorii na jogurcie czy aktualna liczba zawodów w Mapie Karier, w której pracuję). To mnie jednak przytłoczyło już po kilku godzinach. 

Skupiłam się na swoim śladzie cyfrowym. Jak wiele danych na co dzień produkuję i z jak wielu źródeł czerpię? Nie było dla mnie niespodzianką, że liczba stron, dokumentów, arkuszy, z których codziennie korzystam, dochodzi do kilkuset. Szczególnie, że w czasie pandemii zaniedbałam higienę cyfrowa związaną z pracą i, co widać na pocztówce, mój komputer działa od rana do wieczora, oczywiście z przerwami.

Zbieranie danych:
Pod koniec tygodnia wyeksportowałam dane z przeglądarki internetowej. Pokazują one praktycznie całą moją aktywność, ponieważ zarówno w pracy, jak i w prywatnych projektach korzystam z programów online.

Rysowanie:
Bardzo podobają mi się wykresy pokazujące czas trwania. Wykorzystałam tę koncepcję do zaprezentowania przedziałów czasowych, w których pracuję. 

Wykres słupkowy pokazuje, jak wiele źródeł danych wykorzystywałam / jak wiele tworzyłam. Zdziwiłam się, że jest tego aż tyle! 

W sumie nie wyszło w tym tygodniu nic specjalnego. Czasami tak bywa… 🙂

Kartka Jakuba:

Kolejna kartka przypominająca Układ Słoneczny 🙂 Podoba mi się takie wykorzystanie kół i czytelne zaprezentowanie proporcji. 

To ciekawe, że przy tak ogólnym temacie zdecydowaliśmy się na podobną analizę.

.

Proces:

Kategorie
Bez kategorii

Tydzień 48

Jakub

Temat:
Zabawa w szpiega. Zapewne większości z nas zdarza się podsłuchiwać, najczęściej mimowolnie. W autobusie, czy w kolejce w sklepie. Czasami też intencjonalnie, gdy np. chcemy zbadać z kim i o czym nasz partner rozmawia przez telefon. Zaznaczam, w moim związku na szczęście nie ma toksycznej zazdrości 😉

Zbieranie danych:
Zbieranie danych toczyło się klasycznie. Przypomnienie w telefonie ustawione co godzinę i spisywanie bieżących “podsłuchań” i ich podział na ustalone kategorie: miejsce, format oraz czy były intencjonalne, czy mimowolne. Danych zebrałem znacznie mniej niż sądziłem, raptem 17. Myślałem, że będzie ich znacznie więcej.

Rysowanie:
Postawiłem na chronologię i mocne podkreślenie podziału na podsłuchania zamierzone i niezamierzone, co uznałem za najbardziej wartościową kategorię dla odbiorcy.

Kartka Klaudii:
Klaudia podeszła do tematu zupełnie inaczej. Ach… ta pandemia rozbudza kreatywności. Cenne i ciekawe statystyki, dobra reklama usługi audiobooków 😉

Proces:

Klaudia

Temat:
Bardzo ciekawy. Jak często podsłuchuję, mimowolnie lub z premedytacją? Niestety ze względu na pandemię pracuję w domu i spędzam niewiele czasu w miejscach publicznych. Zebrane przeze mnie w tym tygodniu dane nie byłyby reprezentatywne dla innych okresów w moim życiu. 

Zaczęłam się zastanawiać nad alternatywnymi znaczeniami słowa „podsłuchiwanie”. Pomyślałam, że słuchanie audiobooków, które często mi towarzyszy o porankach i wieczorami, również jest formą podsłuchiwania życia fikcyjnych bohaterów. I właśnie na audiobookach w tym tygodniu się skupiłam.

Zbieranie danych:
Upewniłam się, że w aplikacji Storytel, z której ostatnio intensywnie korzystam, jest możliwość sprawdzenia danych z poprzedniego tygodnia. Zdałam się na aplikację.

Rysowanie:
Bardzo lubię zestawienia różnych danych na ten sam temat obok siebie. W tym tygodniu wykazałam się małą kreatywnością, ponieważ przerysowałam wizualizacje danych z aplikacji. Taki jednak był cel i jestem zadowolona z efektu. Przeraziło mnie jedynie to, jak dużo czasu spędzam na słuchaniu książek. To jednak kwestia bardzo wciągającej historii w ostatnim tygodniu…

Kartka Jakuba:

Fajnie, że Jakubowi udało się zebrać prawdziwe dane o podsłuchiwaniu. Podejrzewam, że gdyby projekt Dear Data odbywał się w normalnych czasach, moja kategoria „Praca” również byłaby najliczniejsza. Uroki open space. 

Czy podsłuchiwanie na ekranie to podglądanie? 😉

Proces:

Kategorie
Bez kategorii

Tydzień 47

Jakub

Temat:
Zupełnie nie miałem pomysłu na ten tydzień. Szukałem sposobu jak kreatywnie uniknąć tego tematu i wpadł mi pomysł zakupu perfum, który to zawsze jest dla mnie świętem.

Zbieranie danych:
Od kilku lat w jednym czasie mam tylko jedne perfumy. Stawiam na jakość, a nie ilość. Nigdy też nie kupuje tych samych perfum, lubię próbować nowych rzeczy. Zakup perfum to dla mnie prawdziwe święto, szczególnie że to kosztowna zachcianka i staram się wynieść dużo radości z samego procesu wybierania. Spędzam wówczas w drogerii nawet do godziny i zadaje ekspedientce milion pytań. Drogą eliminacji dochodzę do 2-3 zapachów, a ostateczną decyzję podejmuje na podstawie flakonu. Perfumy traktuje trochę jak rzeźbę na mojej półce.

Rysowanie:
Przyznam, że poszedłem trochę na łatwiznę. Wziąłem na warsztat skład nowo zakupionych perfum i przy pomocy mojej dziewczyny narysowałem ich skład oraz gradienty, jako symbol ich przenikania.)

Kartka Klaudii:
Klaudia nie poszła na skróty. Proces zbierania danych na pewno był mozolny. Dobrze, że na wykresie przeważają zapachy przyjemne… i morze 🙂 Podoba mi się sam typ użytego wykresu. Uwielbiam, gdy wizualizacje danych są oparte na kołach.

Proces:

Klaudia

Temat:
Temat jest dla mnie całkowicie neutralny, ale byłam ciekawa, jak różnorodne zapachy uda mi się wyłapać w ciągu tygodnia.

Zbieranie danych:
Skupiłam się na codziennych zapachach, starając się na bieżąco lub już wieczorem zapisać wrażenia węchowe mijającego dnia.

Rysowanie:
Jak zwykle zaczęłam od analizy zebranych danych. Zastanawiałam się nad ich kategoryzacją oraz tym, co ciekawego o mnie mówią. Zaciekawiła mnie proporcja zapachów przyjemnych do nieprzyjemnych oraz to, jak często dane zapachy pojawiają się w moim życiu. 

Mimo, że przyjemnych zapachów naliczyłam więcej, w tym tygodniu bardzo mocno dokuczał mi smog. Niestety nie tylko w tym tygodniu – mieszkam w centrum Warszawy.

Z kolei najprzyjemniejsze doznania zapewniło mi morze, które odwiedziłam na weekend.

Kartka Jakuba:

W gąszczu tak wielu wykresów miło jest czasami zobaczyć po prostu ładny rysunek. Bo przecież wszystko w naszym życiu to dane.

Dzięki kartce dowiedziałam się, czym jest paczula i jak wygląda. Dziękuję 😉

Proces:

Kategorie
Bez kategorii

Tydzień 46

Jakub

Temat:
Czytam kilka książek w roku. Zazwyczaj w ciągu, tj. w ciągu 2-3 miesięcy, a później zapał mija. Ten temat był dobrą okazją do bliższego poznania mojego czytelnictwa, szczególnie że miałem już zgromadzone dane.

Zbieranie danych:
Od 12 lat prowadzę internetowy dziennik, gdzie zapisuje m.in. każdą przeczytaną książkę. Uwzględniłem w nim również przeczytane książki z dalekiej przeszłości, tj. począwszy od roku 1998, kiedy to miałem raptem 11 lat.

Rysowanie:
Na wykresie w formie bąbelkowej przedstawiłem chronologicznie liczbę przeczytanych książek od roku 1998 do dziś. Zaznaczyłem również tytuły książek, które wywarły na mnie największy wpływ.

Kartka Klaudii:
Zawsze marzyłem o obszernej bibliotece i na pewno w moim domu taka się znajdzie, mimo że jestem minimalistą. Myślę, że 313 książek Klaudii można już uznać za bibliotekę obszerną. Zazdroszę i jestem pewny, że większość z nich jest przeczytana. Kartka bardzo mi się podoba.

Proces:

Klaudia

Temat:
Jeden z moich ulubionych tematów na świecie. Czytam bardzo dużo, nawet przesadnie dużo… Mamy połowę roku, a za mną już około 30 pozycji, głównie powieści, literatura faktu, rozwój osobisty i kilka kryminałów. Wynik jest tak dobry pewnie dlatego, że w 2021 r. postanowiłam nie oglądać seriali oraz mocno ograniczyć filmy. Efekt? W czasie pandemii książki papierowe, ebooki i audiobooki są dla mnie jedną z niewielu rozrywek. Bardzo doceniam wszystkie inne światy, które odwiedzam dzięki literaturze.

Zbieranie danych:
Jednym z miejsc w moim mieszkaniu, które najbardziej lubię, jest biblioteczka. Nic innego tak nie dodaje uroku mieszkaniu jak książki. Postanowiłam policzyć moją kolekcję książek, w podziale na języki (czy wspominałam już, że pasją mojej młodości była nauka języków obcych?). 

Niestety od kilku lat stacjonarna biblioteczka poszerza się bardzo powoli, ponieważ coraz częściej kupuję ebooki i audiobooki.

Rysowanie:
Celowałam w coś prostego, przypominającego moją bibliotekę. Chyba się udało! Białe miejsca wciąż czekają na zapełnienie nowymi pozycjami 🙂

Kartka Jakuba:

Cieszę się, że mogłam poznać czytelniczy gust Jakuba. Podzielam ogromny szacunek dla “Pułapek myślenia” Kahnemana. Świetna lektura również pod kątem krytycznej analizy danych i otaczających nas informacji!

Proces:

Kategorie
Bez kategorii

Tydzień 45

Jakub

Temat:
Staram się nie dezawuować znaczenia takich słów, jak: kocham cię, przepraszam, dziękuję, przyjaciel, ufam ci, etc.  Wypowiadam je rzadko i staram się, żeby były używane w sposób przemyślany. Słowo przepraszam ma jednak swoją szczególną specyfikę, często stosuje je do błahych spraw.  Tak nakazuje etykieta. Taką błahą sprawą jest np. prośba o przesunięcie się kogoś przy korzystaniu np. z drzwi, czy lodówki. 8 z 9 wypowiedzianych przeze mnie “przepraszam” w tym tygodniu było właśnie przy okazji tego typu sytuacji. Tylko raz użyłem słowa “przeprasza” w głębszym jego znaczeniu.

Zbieranie danych:
Ewidencje prowadziłem w notatniku w telefonie. Nie miałem problemu z rejestrowanie użycia słowa “przeprasza”. To 45 kartka i mam w tym już niezłą wprawę. Zaskoczyła mnie dość mała liczba “przepraszam”, skierowanych do mnie. Myślę, że mogłem tu wiele pominąć, szczególnie tych drobnych kurtuazyjnych użyć tego słowa.

Rysowanie:
Miałem mało czasu na narysowanie kartki i szukałem minimalistycznej kreacji. Zdecydowałem się na macierz i chyba przekombinowałem. Linie ciągłe i przerywane zaburzają czytelność. Błędem jest również jednolity kolor etykiet osi.

Kartka Klaudii:
Użyte słowa przepraszam w różnych językach, trochę zakłócają mój odbiór kartki Kaludi. Wiem jednak, że trudno jest narysować pocztówkę dysponując skromną liczbą danych i często sam decyduję się na “upiększacze” w moich kartkach. Klaudia… na nasze spotkanie nigdy się nie spóźniłaś 🙂 

Proces:

Klaudia

Temat:
Podeszłam do tematu bez emocji. Staram się na co dzień postępować tak, aby jak najmniej przepraszać. Gdy zdarzy mi się powiedzieć coś niemiłego, nieprzemyślanego lub pod wpływem emocji, staram się jak najszybciej naprawić sytuację. Niestety często się spóźniam (szczególnie na spotkania face-to-face) i za to często przepraszam…

Zbieranie danych:
Mój tydzień nie obfitował w zbyt wiele danych. Myślę, że ze względu na pracę z domu uniknęłam wielu drobnych przeprosin związanych z przebywaniem w jednym miejscu z innymi ludźmi (np. zabranie komuś długopisu czy wlanie zbyt małej ilości wody do czajnika :-)). Zanotowane dane dotyczyły różnych aspektów życia, głównie niedopatrzeń lub zapominania o czymś w pracy i w domu.

Rysowanie:
Gdy zastanawiałam się nad przedstawieniem moich skromnych danych, przyszło mi do głowy słowo „przepraszam” w różnych językach, które znam. Szukałam nawet stron z tłumaczeniami na wszystkie języki świata (szukałam nieoczywistych inspiracji). 

Jak zwykle, zastanawiałam się również nad tym, jak podzielić moje dane. Wyszły mi w tym tygodniu tylko dwie kategorie: 1) drobne błędy / niedopatrzenia i 2) spóźnienia. 

Zdecydowałam się na połączenie stacked line chart i moich lingwistycznych upodobań. Ukryłam w pocztówce też mini-zagadkę.

Kartka Jakuba:

Odcyfrowanie tej niestandardowej wizualizacji zajęło mi chwilę 😉 Ciekawe, że Jakub policzył przeprosiny skierowane do siebie, ja jakoś o tym nie pomyślałam…

Proces:

Kategorie
Bez kategorii

Tydzień 44

Jakub

Temat:
Moja uwaga często jest rozpraszana. Myślę, że szczególnie przez charakter mojej pracy. Marketing co do zasady cechuje się wyjątkowo szerokim zakresem zadań. Słyszałem nawet powiedzenie “Jak nie wiadomo kto ma zrobić… to niech robi marketing”. Powoduje to sytuację, że praktycznie każdy dzień mojej pracy jest inny i często trudny do przewidzenia. Ma to swoje zaletę, nigdy nie ma nudy. I dużą wadę, często zmienia się hierarchia priorytetów.

Zbieranie danych:
Zbieranie danych polegało na zapisywaniu w notatniku Keep, każdego przerwania pracy oraz tego co było źródłem tego przerwania. Dość szybko zauważyłem pewne prawidłowości.. Rozpraszają mnie telefony. W pracy bardzo często używam telefonu stacjonarnego do kontaktu ze współpracownikami. Te rozmowy najczęściej wybijają mnie z chwilowych stanów flow i co najgorsze są źródłem kolejnych tasków. Po drugie, nie potrafię powstrzymać się przed jak najszybszym odczytaniem nowych e-maili, które równie często wymagają ode mnie natychmiastowego działania, co odciąga mnie od wcześniej rozpoczętych prac. Po trzecie, zdarzało mi się że od pracy odciągała mnie muzyka usłyszana w radio, poprzez chęć sprawdzenia informacji o danym wykonawcy.

Rysowanie:
Na kartce chciałem pokazać, że bieg praktycznie wszystkich spraw nigdy nie jest idealny. Zawsze pojawiają się jakieś przeszkody, czy zakłócenia. Jedne mniejsze, inne większe. Kluczowe jest nastawienie się, że zawsze tego typu zakłócenia będą się pojawiać i podchodzić do nich z jak do wyzwań.

Kartka Klaudii:
Kartka Klaudii ciekawie przedstawia gęstość występowania dystrakcji w ciągu dnia i ich wpływu na jakość pracy. Myślę, że u mnie byłoby znacznie mniej pracy głębokiej, a więcej płytkiej.

Proces:

Klaudia

Temat:
Walka o nie-rozpraszanie się to moja codzienna bitwa. Bywa, że ją wygrywam i jestem zadowolona z tego, ile udało się osiągnąć. Niestety równie często ją przegrywam i pod koniec dnia mam wrażenie, że sporo czasu przeleciało mi przez palce. 

Od kilku lat testuję różne metody na nierozpraszanie się. Najbardziej pomaga mi: 

  • tygodniowe i kwartalne planowanie;
  • time-blocking + tablice w Trello;
  • aplikacja Freedom odciągająca mnie od mediów społecznościowych i serwisów informacyjnych (oczywiście często ją odinstalowuję, ale zdarza się to coraz rzadziej);
  • regularne słuchanie podcastów o produktywności.

Mogę powiedzieć, że z każdym tygodniem i miesiącem jest coraz lepiej, ale ten proces to ciągłe wzloty i upadki. I mam wrażenie, że ta wojna o skupienie nigdy się nie skończy. 

Zbieranie danych:
Przez cały tydzień przed moim monitorem leżał otwarty zeszyt, w którym zapisywałam momenty rozproszenia, tzn. dzwoniący telefon, nowa wiadomość od współpracowników albo skierowanie myśli na zupełnie inne tory. W pewnym momencie nie mogłam zamknąć służbowego komunikatora z powodu natłoku wiadomości (do mnie i ode mnie).

Ostatecznie zdecydowałam się na wykorzystanie danych tylko z poniedziałku, który pod względem dystrakcji był koszmarnym dniem, którego nie chciałabym powtarzać. To był dzień, w którym nałożyło się na siebie wiele wątków, tematów, telefonów, pomysłów. Mimo że pracowałam 12h, dzień pracy skończyłam w złym humorze.

Rysowanie:
Rozproszenie kojarzy mi się z przerwaniem ciągłości, rysą, przeszkodą. Od razu wiedziałam, jak narysuję tę kartkę. Wiedziałam, że na moim poniedziałku pojawi się szereg pęknięć, mniej lub bardziej wytrącających z równowagi. Na pocztówce zaznaczyłam dodatkowo odcinki pracy głębokiej, wolnej od dystrakcji (wewnętrznych i zewnętrznych)

Kartka Jakuba:

Pocztówka Jakuba celnie ukazuje, w jaki sposób na co dzień musimy ustępować pilnym rozpraszaczom i że nie da się ich tak po prostu ominąć bez zmiany planów 😉 Żaden dzień nie jest tak prosty, jak go zaplanujemy.

Proces:

Kategorie
Bez kategorii

Tydzień 43

Jakub

Temat:
Lubię próbować nowych rzeczy. Jeszcze w młodości eksperymentowałem z kontrowersyjną na tamte czasy modą czy szalonymi podróżami autostopem. Podchodziłem do tego tematu z zaciekawieniem, bo ostatnio moje życie jest mocno schematyczne, szczególnie na tak krótkim odcinku jak jeden tydzień.

Zbieranie danych:
Na koniec każdego dnia starałem się zapisać jedną-dwie rzeczy, które były nowe. Tak powstała ich krótka lista.

Rysowanie:
Pomyślałem, że spróbuję czegoś nowego, tj. pisaka brush i tak oto narodził się pomysł na pseudo kaligrafię 🙂

Kartka Klaudii:
Kartka Klaudii dotyczy znacznie bardziej poważnych tematów niż moje 🙂 Bardzo się cieszę, że ten tydzień był dla niej odkrywczy i zaowocował nowymi postanowieniami ws. wychodzenia ze strefy komfortu..

Proces:

Klaudia

Temat:
Temat jakby stworzony dla mnie. Uwielbiam nowości. Nowe projekty, nowe wyzwania, nowe dyskusje mnie rozwijają i pozwalają iść do przodu. Dotyczy to przede wszystkim mojej pracy w fundacji i nauki wizualizacji danych. Zawsze, gdy już choć trochę się nudzę lub okrzepnę w ustabilizowanej sytuacji, szukam nowych sposobów działania.

Nigdy wcześniej nie spisywałam „nowości” w systematyczny sposób. Cieszyłam się na ten tydzień i… miałam rację. Odkryłam, że klasyfikacja nowości (a nawet szerzej, wszystkich moich zadań) na te, które wykonuję bez wysiłku i na te, które przynajmniej troszkę mnie przerażają, jest bardzo odświeżająca i użyteczna. Co więcej, zamierzam ją wprowadzić do tygodniowego i kwartalnego planowania. Chciałabym w każdym tygodniu robić chociaż jedną-dwie rzeczy poza moją strefą komfortu.

Zbieranie danych:
Na bieżąco spisywałam wszystkie małe i duże nowości, poczynając od degustacji nowego rodzaju kawy (flat white w McDrive), poprzez poranne spacery po mieście, a kończąc na wysłaniu super-ważnego maila w pracy, do którego długo się przygotowywałam z moimi współpracownikami.

Rysowanie:
Popatrzyłam na spisane z całego tygodnia dane i już na pierwszy rzut oka spostrzegłam, że niektóre rekordy to błahostki (nowy smak śledzia :-)), a inne to pewnego rodzaju kamienie milowe, do których musiałam się przygotować, intensywnie przemyśleć, przedyskutować z innymi. 
Myśląc o tym, w jaki sposób pokazać ten podział, przypomniałam sobie diagramy przedstawiające, w jaki sposób się rozwijamy. Uczymy się wychodząc z tzw. strefy komfortu i przesuwając swoje granice. Zgadzam się z tym.

Kartka Jakuba:

Bardzo mi się podoba, że Jakub już w założeniu potraktował pocztówkę jako okazję do spróbowania czegoś nowego. 

Swoją drogą, jedna pozycja na mojej liście jest podobna do soku z czarnej rzepy – spróbowałam soku z kiszonego buraka (pycha!).

Proces: