Jakub
Temat:
To pierwszy temat projektu i czułem podekscytowanie. Nie chciałem jednak przedobrzyć i zmęczyć się zbieraniem danych już na starcie. Podszedłem do tematu w najprostszy sposób. Zapisywałem każde spojrzenie na zegarek i godzinę, którą zobaczyłem.
Zbieranie danych:
Kluczowa dla mnie była ergonomia zapisu. Na początku myślałem o notatniku, jednak finalnie stanęło na robieniu print-screenów w telefonie. W końcu to na nim najczęściej sprawdzałem godzinę. Robienie zapisów w ten sposób było bardzo wygodne. Jako ciekawostkę dodam, że z każdym kolejnym dniem kształtowała się u mnie umiejętność ograniczania zerkania na zegarek. Już w drugim dniu nauczyłem się odblokowywać telefon i korzystać z niego zupełnie nie patrząc na wyświetlaną na ekranie godzinę.
Rysowanie:
Rysowanie danych było dla mnie przyjemnością. Od samego początku chciałem, żeby pocztówka nawiązywała do słynnych, liczbowych obrazów Romana Opałki. Ostatecznie okazało się, że moich danych jest mniej niż się spodziewałem. Dlatego w toku prac zmieniłem nieznacznie koncepcję grupując dane w dni tygodnia Myślę, że pozytywnie wpłynęło to na czytelność wykresu.
Proces:
Krzysztof
Temat:
Rozpoczęcie naszego projektu od zadania związanego z zegarami i sprawdzaniem godziny okazało się dla mnie dużym wyzwaniem! Przede wszystkim dlatego, że ten temat generuje bardzo dużo danych.
Przejście od notowania nielicznych danych w moim życiu (szereg danych związanych ze zdrowiem automatycznie zapisuje Apple Watch/iPhone; manualnie notuję głównie wydatki w moim budżecie domowym), do notowania każdego, nawet najmniejszego spojrzenia na zegarek — to drastyczna zmiana.
Szybko zacząłem łapać się na tym, jak często sprawdzam godzinę — i jak wiele różnych zegarów mnie otacza: na nadgarstku, w telefonie, w taksówce, w komputerze, zegary w miejscach publicznych… Konieczność zapisywania tych danych również nauczyła mnie… powstrzymywać się od spoglądania na zegarek!
Zbieranie danych:
Postanowiłem, że dane będę zbierał w papierowym notatniku. Notowanie w telefonie wydawało mi się kłopotliwe — gdybym miał wyciągać telefon, odblokowywać PINem (bo FaceID nie działa, gdy noszę maseczkę), otwierać odpowiednią aplikację i znajdować odpowiedni plik/notatkę z zadaniem na ten tydzień — to pewnie szybko bym się zniechęcił.
Tradycyjny notatnik rozwiązuje wiele z tych problemów, ale tworzy inny — trzeba pamiętać, by zawsze mieć go przy sobie. Na szczęście szybko weszło mi to w nawyk.
Rysowanie:
Z rysowaniem wiązało się najwięcej moich obaw. Danych nie zabraknie — ale co do własnego talentu plastycznego i kreatywności (by wymyślić nowe podejście do wizualizacji danych w każdym kolejnym tygodniu) — tu miałem wątpliwości. Mimo to, jestem zadowolony z tego, jak wyszła pierwsza kartka.
Pierwszy wniosek, który mi się nasunął to myśl, by mieć pomysł na wizualizację danych jeszcze zanim zaczniesz je zapisywać. To wiele ułatwia!
Proces: