Jakub
Temat:
Czy jest we mnie coś z narcyza? W młodzieńczych latach kilka osób mnie tak nazwało. Nigdy jednak się z tym nie zgadzałem. Mam w sobie wiele kompleksów… i nie mam żadnych obaw przed spojrzeniem w lustro. Lubię tę chwilę intymności i rozmowy z sobą.
Zbieranie danych:
Znów do ich zbierania wykorzystałem telefon i system print screenów z notatkami. W danych dominowały trzy lustra. Duże w moim pokoju, małe w łazience i łazienkowe lustro w pracy. Temat był bardzo wdzięczny do analizy. Spojrzenie w lustro wymaga chwili spokoju i nie sposób pominąć go w obliczeniach. Błąd statystyczny w zebranych przeze mnie danych jest wyjątkowo niski.
Rysowanie:
Jeszcze zanim zacząłem zbierać dane, wiedziałem że chce je pokazać wykorzystując odbicie lustrzane. Lubię pracować cyrklem, pewnie dlatego że nie mam sprawnej ręki do rysunku. Cyrkiel jest matematyczny i odporny na błędy.
Proces:
Krzysztof
Temat:
Podobnie jak autorki oryginalnego projektu Dear Data, Giorgia i Stefanie, temat luster wydał mi się niespecjalnie ciekawy. A przynajmniej na początku. Bo z upływem tygodnia zacząłem zauważać nowe rzeczy — przede wszystkim to ile lustrzanych powierzchni nas otacza.
To dla mnie niewątpliwie jedna z zalet tego projektu — pomaga zwracać uwagę na rzeczy, których na co dzień nie dostrzegamy.
Zbieranie danych:
Przyznaję, że poszedłem tu trochę na łatwiznę. Gromadziłem dane o porze dnia i lokalizacji danego lustra.
Rysowanie:
Tu się trochę przeliczyłem. Moim pierwszym pomysłem było, aby zobrazować odbicia w lustrze odbiciami linii od krawędzi pocztówki. Kąty miały symbolizować poszczególne lustra — kąt ostry to łazienka, rozwarty to salon, a prosty to wszystko inne. Szybko okazało się jednak, że takie przedstawienie danych jest bardzo mało czytelne (choć nadal wydaje mi się, że przy mniejszej liczbie obserwacji byłaby to całkiem ciekawa wizualizacja!)
Po tej pierwszej nieudanej próbie, podjąłem kolejną — tym razem też z prostymi liniami i bez dodatku koloru, ale w trochę innej konfiguracji.
Inne obserwacje:
Znowuż, podobnie jak Giorgia i Stefanie, zauważam jak temat z poprzedniego tygodnia zostaje ze mną na dłużej. Spoglądając na zegarek czy dziękując komuś czasem wciąż łapię się na tym, że zaczynam szybko szukać swojego notatnika — by zapisać tę obserwację.
To pokazuje, jak można szybko wyrobić sobie nowy nawyk. Przy odpowiedniej liczbie powtórzeń (i przy bardzo konkretnie zdefiniowanym „wyzwalaczu” danego nawyku), wystarczy zaledwie tydzień.
Proces: